Liebster Blog Award 3w1

Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo unikałam kiedyś Liebster Blog Award. Zazwyczaj ignorowałam kolejne nominacje, ale… Tym razem postanowiłam przyłączyć się do zabawy. Nigdy wcześniej nie miałam takiego bloga jak RP, poza tym zawsze to jakaś odskocznia od zwykłych postów.




Tym razem zostałam nominowana aż trzy razy. Pierwszy zestaw pytań pochodzi od Nostalgii Stron:

1. Co cię skłoniło do blogowania?
Zaraziła mnie tym moja przyjaciółka. Byłyśmy w drugiej klasie gimnazjum i jak tylko się dowiedziałam, że prowadzi własnego bloga z opowiadaniem, niemal od razu poszłam w jej ślady. Jak widać zostałam tutaj do dziś. Ogólnie mówiąc chciałam pokazać swoją pisaninę większej liczbie osób, a blogosfera to idealne do tego miejsce.

2. Jaką książkę podarowałabyś komuś ze swoich bliskich?
Wszystko zależy od tego, dla kogo miałby to być prezent, zwykle staram się wstrzelić w czyjś gust. Skoro kupuję komuś książkę, to znaczy, że dobrze tę osobę znam i czuję się na tyle pewnie, by wybrać coś dla niej w księgarni.

3. Gdy trafiasz na bardzo słabą książkę, starasz się doczytać do końca, czy też odkładasz ją na bok?
Bardzo nie lubię nie skończyć książki, nawet jeśli kompletnie mi się ona nie podoba, dlatego zwykle staram się zmęczyć kolejne strony. Tylko w ostateczności rezygnuję z dalszej męczarni.

4. Co sądzisz o audiobookach?
Tak naprawdę niewiele miałam z nimi do czynienia. Mimo wszystko wolę sama patrzeć na tekst, a podczas jazdy autobusem czy innym środkiem komunikacji publicznej najczęściej słucham muzyki. Ale jeśli ktoś lubi taki sposób „czytania”, to dlaczego nie – w końcu to spore ułatwienie, można robić mnóstwo innych rzeczy, a przy okazji śledzić akcję ciekawej książki.

5. Z którym literackim bohaterem chciałabyś móc porozmawiać?
Oj, sporo tego, naprawdę sporo. Chyba nie jestem w stanie wybrać jednej takiej osoby. Gdybym zaczęła wymieniać, musiałabym wypisać chyba połowę bohaterów z „Harry’ego Pottera” i jeszcze cały tabun innych nazwisk. Dlatego zadowolę się odpowiedzią, że wiele postaci sprawia, że chciałabym ich poznać w prawdziwym życiu.

6. Jaką książkę najlepiej pamiętasz z dzieciństwa? Opisz pierwszą scenę, która przyszła ci na myśl.
Jako mała dziewczynka uwielbiałam baśnie Andersena, zresztą ten sentyment nadal pozostał. Moja babcia miała pięknie wydany zbiór kilkunastu baśni – który potem zresztą dostałam – i dobrze pamiętam, jak lubiłam go przeglądać. W głowie mam cudowną ilustrację do „Calineczki”, gdzie tytułowa bohaterka pomaga zranionej jaskółce. To była jedna z moich ulubionych baśni.

7. Napisz o sobie ciekawostkę, którą chciałabyś się podzielić z czytelnikami :)
Marzy mi się kariera pisarki. Chciałabym mieć spotkania autorskie i takie tam, inne głupoty.

Nominacja od damy bez łasiczki:

1. Masz więcej wad czy zalet? Dlaczego tak uważasz?
Więcej wad, a dlaczego tak uważam – ciężko wyjaśnić. Od zawsze mam niską samoocenę i zazwyczaj dostrzegam w sobie tę gorszą stronę. Nie pokazuję tego na co dzień, bo nie warto, ale wydaje mi się, że jednak dominują u mnie minusy. Na szczęście plusów też się trochę nazbiera :)

2. Gdzie chciałabyś mieszkać w przyszłości?
Nie potrafię wymienić konkretnego miejsca; na pewno chciałabym mieszkać w jakimś stosunkowo niewielkim mieście, żebym mogła bez problemu wszędzie dojechać, a przy okazji nie dostać szału przez tłumy zalegające na ulicach. Nie wykluczam możliwości wyjazdu za granicę, chociaż wolałabym zostać tutaj, w Polsce.

3. Jak wyobrażasz sobie swoje idealne życie?
Praca w redakcji jakiegoś dobrego czasopisma bądź założenie własnego wydawnictwa/księgarni, a w domu kochający facet, pies i kot. Nie marzy mi się życie bogacza, ale chciałabym, żeby mnie i mojej rodzinie nie brakowało pieniędzy, żebyśmy mogli żyć spokojnie i bezpiecznie. W czasie wolnym wypady z przyjaciółkami i pisanie poczytnych powieści.

4. Masz jakieś ksywki? Skąd się wzięły?
Zwykle ksywki są tworzone od mojego nazwiska, chociaż w większości przypadków znajomi zwracają się do mnie po prostu po imieniu lub używają jego zdrobnień.

5. Jaką postać filmową/literacką mogłabyś przedstawić jako swojego idola i dlaczego?
Nie potrafię wskazać jednego bohatera jako swojego idola, bo od wielu postaci czerpię inspirację i motywację w codziennym życiu. Bywało, że książki nauczyły mnie pewnych rzeczy, a w sytuacjach kryzysowych myślałam: „bądź taka jak on/ona”.

6. Na co zwracasz uwagę przy poznawaniu nowych osób?
Na pewno na poczucie humoru, lubię przebywać z ludźmi, przy których mogę swobodnie pożartować. Skłamałabym twierdząc, że nie zwracam uwagi na ubiór, on też potrafi czasem wiele powiedzieć o człowieku (nie, nie chodzi mi tu o stan materialny, bo ten mnie nie obchodzi). Sposób mówienia, gesty – temu też się przyglądam. Generalnie liczy się energia, jaką roztacza druga osoba, przy niektórych od razu robi się weselej i to podoba mi się najbardziej.

7. W piosenkach cenisz raczej linię melodyczną czy przekaz tekstu?
To i to, chociaż… Chyba częściej patrzę na tekst. Ogólnie nie zawracam sobie głowy gatunkiem, z jakiego pochodzi dana piosenka – jeśli mi się podoba, dobrze na mnie wpływa albo po prostu zapada w pamięć, to słucham.

8. Czy masz jakieś swoje ukochane miejsce na świecie?
Mój pokój :) Poza tym uwielbiam niemal o każdej porze roku chodzić na łąkę niedaleko mojego domu, tuż przy lesie. Cudowne miejsce.

9. Wolisz życie pełne spokoju czy raczej wypełnione adrenaliną?
Chyba wolę spokój. Oczywiście każdy z nas potrzebuje od czasu do czasu jakiegoś dreszczyku, ale zawsze wolałam kameralne towarzystwo od tłumu, zacisze domu od głośnej imprezy.

10. Co sądzisz o moim blogu?
Po pierwsze: uwielbiam Twój adres i nick zarazem! Bardzo pomysłowe. Po drugie: lubię czytać Twoje posty, bo masz ciekawe spojrzenie na świat, zresztą zgadzam się z Tobą w wielu sytuacjach i wydaje mi się, że mogłybyśmy się dogadać w życiu prywatnym :)

Ostatnia porcja pytań, tym razem od Miryi:

1. Czego ostatnio najczęściej słuchasz? Może to być konkretny zespół bądź po prostu gatunek muzyczny.
Ostatnio dość często słucham Dawida Podsiadło. Bardzo spodobała mi się jego płyta „Annoyance and Disappointment”.

2. Jaki był najlepszy spektakl, który widziałaś w teatrze?
W szkole podstawowej byliśmy na „Ani z Zielonego Wzgórza”, niestety nie pamiętam, w jakim teatrze; w każdym razie spektakl zrobił na mnie duże wrażenie, siedziałam w pierwszym rzędzie i nie mogłam oderwać oczu od sceny.

3. Która książka zaskoczyła Cię w pozytywnym znaczeniu tego słowa?
Ostatnim pozytywnym zaskoczeniem był poemat Johna Miltona „Raj utracony”. Wypożyczyłam go pod kątem pracy licencjackiej i chociaż spodziewałam się drogi przez mękę, okazało się, że to naprawdę przyjemna lektura.

4. Możesz zmienić jedną swoją cechę. Co to będzie i dlaczego?
Chciałabym być bardziej pewna siebie, bo niestety brak tej pewności często utrudnia mi życie, nawet w zwykłych, codziennych sytuacjach.

5. Twój narzeczony pozwala Ci zaprosić na wasz ślub pięć fikcyjnych bohaterów. Kto dołączy do listy i dlaczego?
Genialne pytanie! Na mojej liście gości na pewno znaleźliby się:
1. Hermiona Granger – bo w prezencie ślubnym na pewno dostałabym od niej jakieś ciekawe książki. Poza tym to jedna z moich ulubionych żeńskich postaci.
2. Ronnie z „Ostatniej piosenki” – jakoś zawsze czułam sympatię do tej bohaterki. Może zagrałaby coś na mój pierwszy taniec?
3. Bastian z „Nie kończącej się historii” – może opisałby później mój ślub w postaci baśni, tak na pamiątkę?
4. Jane Eyre – uwielbiam ją. Kobieta o ogromnej sile i złotym sercu, bardzo bym chciała, żeby przyszła na mój ślub.
5. Pollyanna – żeby zarażała wszystkich pozytywną energią.

6. Podaj nazwisko pisarza, którego styl najbardziej Ci się podoba.
Na chwilę obecną najbardziej cenię J.K. Rowling, Nicholasa Sparksa, Stephena Kinga, Lucindę Riley i Jane Austen (przepraszam, jedno nazwisko by nie wystarczyło).

7. Na jakim filmie ostatnio płakałaś?
„Mały Książę”.

8. Możesz dostać talent do czegokolwiek (przykładowo malarski, aktorski, pisarski, itp.). Co wybierzesz i dlaczego?
Pisarski oczywiście. Pisanie to moja pasja i chciałabym być w tym dobra.

9. Dostajesz czek na porządną sumę pieniędzy, ale musisz założyć własną działalność. Co to będzie?
Wydawnictwo! Ewentualnie wielka księgarnia połączona z kawiarnią, gdzie można wygodnie usiąść z książką i napić się ulubionej kawy.

10. Wrzuć zdjęcie/filmik/komiks – cokolwiek co ostatnio Cię rozbawiło.



Nie nominuję nikogo.
Zapraszam na moją stronę na Facebooku – link po prawej stronie.

22 komentarze:

  1. Co do drugiego punktu- mam dokładnie takie samo zdanie :D
    Ja dosyć często daję sobie spokój z czytaniem jeżeli widzę, że dana książka mnie kompletnie nie interesuje. Zawsze wychodzę wtedy z założenia, że jest jeszcze wiele innych ciekawych książek, więc po co mam tracić czas na tę jedną?
    Pozdrawiam
    http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale ja jakoś tak... nie potrafię. Może mam nadzieję, że dana książka jeszcze mnie czymś zaskoczy na koniec :)

      Usuń
  2. dlaczego na wesele nie zaprosiłaś Legolasa?! Bardzo nieładnie :P a jak zakładasz wydawnictwo, to ja chcę zostać panią od nalewania kawy :P Rozbawił mnie także punkt 6, dotyczący poznawania nowych osób :D
    zagubionawpokoju.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że pana młodego trzeba jakoś specjalnie zapraszać :DDD
      Jak będę mieć hajsy na zakładanie firmy, to dam Ci znać. A co takiego zabawnego było w tym punkcie? :P

      Usuń
  3. aj Ty, Ty :D
    sama nie wiem, po prostu pomyślałam o tym kiedy mnie zobaczyłaś pierwszy raz i pomyślałaś "co za suka" czy coś w tym stylu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było zanim z Tobą pierwszy raz porozmawiałam, poza tym Twoje miny czasem nie nastawiają zbyt optymistycznie :D

      Usuń
  4. Już lata temu stwierdziłam, że sława pisarza to najlepsza sława. Każdy zna Twoje nazwisko, a przy tym - nikt nie zna Twojej twarzy i nikt nie interesuje się za bardzo Twoim życiem osobistym. Jak już, to życiem osobistym Twoich bohaterów po zakończeniu historii ;D Meh, ja kiedyś coś wydam XD
    I oczywiście, kameralne towarzystwo jest najlepsiejsze ;P Jakby nie było, ja sama najlepiej czuje się, gdy otacza mnie kilku chłopaków... No ok, jedna dziewczyna w bonusie może być, by można było się z nich razem nabijać, czy ich irytować.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, doszłam do tego samego wniosku - sława pisarza nie niesie za sobą tylu przykrych konsekwencji, co w innych przypadkach :P

      Usuń
    2. a przy tym nie jest się zapominanym przez wszystkich, jak to bywa z fotografami chociażby

      Usuń
    3. Ale żeby nie zostać zapomnianym, trzeba sobie jakoś na to zasłużyć.

      Usuń
    4. Hmm... to wiadomo, ale mi chodzi o to, że widząc zdjęcie, pytasz, co to za ładna dziewczyna na nim - nikogo nie interesuje nazwisko kogoś kto stał za aparatem. A jeśli interesuje Cię książka, chcesz ją kupić - lepiej znać autora :)

      Usuń
    5. Właściwie tak. Szkoda, że tak rzadko się fotografów docenia, bo szczerze mówiąc, kiedy mówię "piękne zdjęcie" dość często mam na myśli samą fotografię, kompozycję, czyli w domyśle oko tego, który je zrobił. Choć oczywiście na modeli też zwracam uwagę :)

      Usuń
  5. Hahah, ten Kanye tańczący do disco polo <3
    To ja Ci muszę życzyć najlepszego w zakładaniu wydawnictwa, to świetny pomysł na biznes. I jak już będziesz miała swoje to wydasz wszystkie powieści, które napiszesz :)
    Ja też bym chciała pogadać z bohaterami HP, a najlepiej stać obok Freda i George'a - nawet nie musiałabym z nimi rozmawiać, ważne żebym usłyszała na żywo ich żarty :D To by było piękne!
    Świetni goście, sprytnie z Hermioną na pewno przyniosłaby masę książek! I Jane Eyre <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiłam na ten filmik w samym środku sesyjnej gorączki i od razu mnie rozluźnił :D
      Nie dziękuję! Bardzo bym chciała pracować w wydawnictwie. Ale ze swoimi książkami raczej pójdę gdzie indziej, żeby faktycznie sobie zasłużyć na propozycję wydania :D
      Fred i George <3

      Usuń
  6. Wesele z takimi bohaterami byłoby bardzo ciekawe :) Interesujące odpowiedzi. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ostatnio zwracam większą uwagę na teksty piosenek - pewnie dlatego, że staram się nauczyć tego koreańskiego, a piosenki w tym bardzo pomagają ;). Melodia (o ile jest przyjemna dla ucha) nie jest dla mnie taka ważna. A w teatrze nigdy nie byłam - jakoś nigdy okazji nie było. Też bym chciała trochę pewności siebie, bo co jak co, ale i mi tego też najbardziej brakuje (nieśmiałość faktycznie utrudnia życie :( ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, muzyka pomaga przy nauce języka, ja swojego czasu potrafiłam wyłapać trochę niemieckich słówek, choć ogólnie po niemiecku nie jestem w stanie powiedzieć nawet najprostszego zdania. Musisz koniecznie wybrać się kiedyś do teatru :D To prawda, ta cecha bardzo przeszkadza w codziennym życiu, sama się o tym wiele razy przekonałam.

      Usuń
  8. Chyba mamy podobne marzenia. ;)
    Możliwość zaproszenia 5 fikcyjnych bohaterów na ślub - to naprawdę świetny pomysł. ;)
    Twoich gości niestety jeszcze nie znam zbyt dobrze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahaha, ostatni filmik widziałam pierwszy raz na twitterze jak ktoś go wrzucił i jest po prostu genialny! :D
    Twoje idealne życie jest bardzo podobne do mojego. Ja bym chciała również dużo podróżować, poznawać mnóstwo miejsc. Trzymam za nas kciuki! :)
    skrytaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten filmik oglądam średnio kilka razy w tygodniu, reakcja zawsze taka sama XD
      Ja też trzymam, wszystkiego dobrego! :)

      Usuń

...