Nawyki czytelnicze TAG


Już jakiś czas temu zastanawiałam się nad stworzeniem wpisu, w którym opowiedziałabym wam o swoich przyzwyczajeniach, „rytuałach” czytelniczych. Zabierałam się do tego jak pies do jeża, zresztą zawsze, kiedy już, już siadałam do pisania, uznawałam, że są ważniejsze posty, które czekają na publikację. Tymczasem Agata Blackbird z bloga Czarnym Piórem Pisane nominowała mnie do świetnego tagu, gdzie 10 zadanych pytań w zupełności wyczerpuje temat. Agacie dziękuję za nominację, a ja, już nie przedłużając, zapraszam was na moje odpowiedzi dotyczące nawyków czytelniczych :)

1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?
Najczęściej czytam w łóżku albo w fotelu przy oknie, bo lubię mieć naturalne światło. Jeśli jest ciepło, to potrafię przesiedzieć cały dzień z książką w ogrodzie. 

2. Czy w trakcie czytania używasz zakładki, czy przypadkowych świstków papieru?
Zakładki, zdecydowanie! Ogólnie mam świra na punkcie zakładek i zaczynam je kolekcjonować niemal tak samo, jak książki. Moje skrzywienie sięga do tego stopnia, że zawsze, kiedy zaczynam nową książkę, staram się jakoś dobrać do niej zakładkę (pod względem kolorystyki, motywu, czegokolwiek).

3. Czy możesz po prostu skończyć czytać książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Niemal zawsze staram się dobrnąć do końca rozdziału, nie lubię przerywać w trakcie. No chyba, że muszę (np. kiedy widzę, że się zagapiłam i zaraz powinnam wysiadać z autobusu). 

4. Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania?
Zazwyczaj piję, najczęściej kawę lub herbatę. Podjadać też mi się w sumie zdarza, choć jedzenie zdecydowanie bardziej mi „pasuje” do oglądania filmu lub serialu. 

5. Czy jesteś wielozadaniowa? Potrafisz słuchać muzyki lub oglądać film w trakcie czytania?
Nope. Nie przeszkadza mi jakaś muzyka w tle, np. włączone radio, zresztą potrafię czytać bez problemu w głośnym autobusie, ale nic poza tym. Lubię być skupiona wyłącznie na książce, kompletnie nie wiedziałabym, jakich słuchałam piosenek albo co się działo w filmie, więc to raczej mija się z celem.

6. Czy czytasz jedną książkę, czy kilka naraz?
Jakoś nie przepadam za czytaniem kilku książek naraz, z reguły skupiam się na jednej. Czasem bywa, że czytam dwie, np. lekturę na studia i coś wyłącznie dla przyjemności, ale to rzadkie przypadki. 

7. Czy czytasz w domu, czy gdziekolwiek?
Tak naprawdę gdziekolwiek się da. Oczywiście w domu robię to najczęściej, bo mam spokój, ale często wlokę ze sobą książkę chociażby na uczelnię, żeby poczytać w autobusie lub między zajęciami. Niestety nie mieszkam w mieście, więc parki czy inne miejsca tego typu odpadają, mimo to w 80% przypadków noszę w torebce jakąś książkę.

8. Czytasz na głos czy w myślach?
W myślach, oczywiście. Chyba, że ktoś mnie poprosi o przeczytanie czegoś na głos.

9. Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz fragmenty książki?
Kiedy byłam znacznie młodsza, zdarzało mi się pomijać jakieś nudne fragmenty. Teraz tego nie robię, zawsze zaciskam zęby i staram się przebrnąć (najwyraźniej im jestem starsza, tym bardziej odkrywam w sobie masochistyczne skłonności). Co do zerkania na zakończenie, raczej się powstrzymuję. Bywa, że przebiegnę wzrokiem do końcówki rozdziału, ale to wszystko, nie chcę sobie psuć frajdy.

10. Czy zginasz grzbiet książki?
Celowo – nigdy. Ale wypadki się zdarzają, zwłaszcza jeśli trzyma się książkę w torbie wypełnionej masą innych rzeczy. No i czasem okładka naturalnie się wygina podczas czytania. Do szału mnie to doprowadza, prawdę mówiąc :D

Tradycyjnie do wykonania tagu nie nominuję nikogo konkretnego, ale jeśli macie ochotę odpowiedzieć na powyższe pytania – śmiało! Swoimi własnymi nawykami czytelniczymi możecie się też podzielić w komentarzach :)

12 komentarzy:

  1. O matko, ja mam zawsze problem z czytaniem naprzód - w sensie, gdy widzę, że już końcówka rozdziału, ostatnie dwie strony, to zawsze wzrok mi odlatuje do tego ostatniego zdania. I później nie mogę się skupić na nadrobieniu tych kilku akapitów, bo już tak bardzo chciałabym czytać dalej. Dlatego muszę sobie zasłaniać ręką ostatnią stronę. :D
    Zastanawiam się nad tym pytaniem o czytaniu na głos. Ktoś faktycznie tak robi, gdy tak po prostu sobie siedzi w domu z książką? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ktoś sobie wyobraża, że robi jakiś publiczny odczyt? XD
      Ja właśnie tylko czasem zerkam na końcówkę rozdziału, zazwyczaj wtedy, kiedy jest jakaś grubsza akcja i nie umiem wytrzymać z tej niepewności, jak się to dalej potoczy :D Ale z reguły próbuję wytrzymać i nie przeskakiwać akapitów :D

      Usuń
  2. To mi bardzo miło, że trafiłam idealnie w Twoje plany :D
    Świetne odpowiedzi. Coś czuję, że w przyszłym roku również zacznę czytać w komunikacji miejskiej, albo w przerwie na wykłady :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wykładach też pewnie zaczniesz, wierz mi :D Były przypadki, kiedy tylko książka ratowała mnie przed śmiercią z nudów na zajęciach :D

      Usuń
  3. Fajne odpowiedzi. Ja przy czytaniu jednej książki się nudzę, dlatego czytam często nawet do 10 naraz xD i jeszcze coś muszę przy tym robić. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ja z kolei mam raczej mało podzielną uwagę i wolę, kiedy skupiam się tylko na jednej historii :)

      Usuń
  4. Na zdecydowaną większość pytań odpowiedziałabym tak samo :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie potrafię czytać w autobusie - to moja zmora, bo wszystko mnie rozprasza. Zawsze zabieram czytnik z myślą 'na pewno coś przeczytam!', a później okazuje się, że nic z tego ;P Co ciekawe potrafię czytać przy radiu czy na przykład, przy chłopaku grającym w jakąś grę komputerową. Widocznie duża ilość ludzi w komunikacji miejskiej mnie rozprasza.
    Dawniej zdarzało mi zerknąć na koniec książki, aby poznać ostatnie zdanie ;P Wiadomo, że nie kończyło się to dobrze. Od dawna tego nie robię, choć nieraz czuję pokusę ;)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie na szczęście udaje się "wyłączyć" i nie przeszkadza mi gwar w autobusie, no chyba, że ktoś mówi wybitnie głośno :D
      Też pamiętam, że parę razy zdarzyło mi się zerkać na zakończenie książki, ale nie lubię sobie niszczyć zabawy :)

      Usuń
  6. Ja chyba nie mam żadnych takich nawyków... Jestem dziwnym książko-połykaczem. :D

    OdpowiedzUsuń

...