„Pod gwiazdami Smoka” Maureen Jennings


Kiedy ciało Dolly Merishaw zostaje odkryte w jej obskurnym mieszkaniu, w nikim nie wzbudza to współczucia. Za życia kobieta nie należała do najprzyjemniejszych osób i od razu pojawia się podejrzenie, że zmarła na skutek swojej przesadnej miłości do alkoholu. Tymczasem raport koronera dowodzi, że Dolly została zamordowana; na jaw wychodzą również tajemnice, które skrywała. Wygląda na to, że detektyw Murdoch ma kolejną zagadkę do rozwiązania.

Tytuł: „Pod gwiazdami Smoka”
Autor: Maureen Jennings
Cykl: Seria o detektywie Murdochu, tom 2
Wydawnictwo: Oficynka
Liczba stron: 272
Rok wydania: 2011

Po rewelacyjnym pierwszym tomie z przyjemnością zabrałam się za kontynuację serii autorstwa Maureen Jennings. Ponieważ poszczególne książki nie są ściśle powiązane fabularnie (czytanie można zacząć od dowolnego tomu), „Pod gwiazdami Smoka” stanowi zamkniętą całość, w której, razem z głównym bohaterem, pochylamy się nad kolejnym tajemniczym morderstwem. Książka nie tylko dorównała poziomem starszej siostrze – zdecydowanie ją pobiła.

To, co wciąga dosłownie od pierwszych stron, to samo zabójstwo i postać ofiary, która nie należy do bohaterek budzących sympatię, nawet jeśli ma się świadomość, że nie skończyła w najlepszy sposób. Dolly nie tylko zarabiała jako akuszerka, ale też wychowywała – czy raczej katowała, biorąc pod uwagę warunki w mieszkaniu – trójkę dzieci. Wierzcie mi, ta cała sytuacja rodzinno-społeczna była naprawdę zagmatwana i jednocześnie sprawiła, że od razu wykształtowało się szerokie grono podejrzanych. Podobnie jak w poprzednim tomie, autorka nie skąpi poszlak i tropów, niestety tym razem nie udało się jej ukryć tożsamości mordercy, bo domyśliłam się jej wyjątkowo szybko. Ta lekka przezroczystość fabuły nie odebrała mi przyjemności z czytania, wciąż miałam ogromną frajdę, kiedy zastanawiałam się, czy moje podejrzenia okażą się słuszne.

Szczegółowe i obrazowe opisy kolejnych wydarzeń to jeden z największych atutów tej książki. Nawet procedury policyjne zostały przedstawione intrygująco. Zaczynam odnosić wrażenie, że Maureen Jennings chociażby z instrukcji obsługi pralki stworzyłaby coś porywającego. Kreacja postaci bez zarzutu, co jest pełne podziwu, bo w przypadku „Pod gwiazdami Smoka” wielu bohaterów okazuje się istotnych dla fabuły, tymczasem żaden nie został pominięty czy potraktowany po łebkach. Bardzo umiejętne wytwarzanie napięcia spowodowało, że książka działa na emocje i pozwala jeszcze lepiej wczuć się w fabułę. To cechy kryminału niemal idealnego, a co najważniejsze – oryginalnego, bo atmosfery panującej w serii o Murdochu nie da się pomylić z żadną inną.

Skoro już jesteśmy przy głównym bohaterze, muszę przyznać, że coraz bardziej się do niego przekonuję. W przypadku pierwszego tomu moje wątpliwości budził wyraźny brak charyzmy, tak standardowy dla detektywów czy policjantów we współczesnej literaturze. Mimo to William Murdoch jest zwyczajnie ujmujący i choć budzi ambiwalentne uczucia, zdecydowanie przeważają te pozytywne. To człowiek o dwóch twarzach: w pracy niesłychanie skuteczny i bystry, w życiu prywatnym nieco wycofany i niepewny siebie. W kontaktach damsko-męskich jest beznadziejny, ale to wyzwoliło u mnie jeszcze cieplejsze emocje. W sumie całkiem miło poczytać o dorosłym facecie, który potwornie się stresuje rozmową z kobietą, żaden z niego casanova. Poza tym autorka robi coś, co tylko podsyca moją ciekawość w związku z tym bohaterem: jednoznacznie daje do zrozumienia, że jego przeszłość, szczególnie dzieciństwo nie należało do najweselszych. Jednak za wyjątkiem krótkich wzmianek nie dostajemy żadnej informacji, co automatycznie sprawia, że czytelnik wprost umiera z niecierpliwości, czekając na odkrycie kolejnych kart.

Główny wątek kryminalny czy nawet życie prywatne Murdocha nie przysłaniają cudownej panoramy XIX-wiecznego Toronto. Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby akcja miała się rozgrywać gdziekolwiek indziej, tak bardzo wydarzenia wydają się zrośnięte z tym miastem i z tą epoką. Tło historyczne, oddane tak wiernie i wiarygodnie, pełni rolę znakomitego fundamentu dla danej zagadki kryminalnej. Epokowe stroje czy obyczaje to niemalże osobni bohaterowie powieści, co strasznie mi się podoba.

Gdyby nie pewna przewidywalność, przez którą łatwo się domyśliłam, kto jest zabójcą (hm, a może to tylko mój zniewalający intelekt i intuicja?), „Pod gwiazdami Smoka” nie wzbudzałoby żadnych wątpliwości. To rewelacyjny kryminał z wyjątkową atmosferą, która przeniesie nas z każdego miejsca na Ziemi wprost w sam środek akcji. Bez dwóch zdań jestem już tylko o krok od zostania fanką tej serii.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Oficynka.

16 komentarzy:

  1. Szkoda, że była dla Ciebie przewidywalna. Nie mam kompletnie pojęcia jak ja odnalazłabym się w tej powieści, ale czuję się przekonana, więc może kiedyś po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam, Skryta Książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta odrobina przewidywalności to nic, książka jest naprawdę dobra :)

      Usuń
  2. Po tak cudownie zachęcającej recenzji aż sama mam ochotę sięgnąć po tą książkę, w szczególności że jak piszesz każde miejsce akcji jest przecudownie opisane co sobie cenie ^^
    Zostaje tutaj z Tobą na dłużej :)
    http://podroozdokrainyksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zachęcam do przeczytania! I bardzo dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  3. Książka zapowiada się naprawdę nieźle, ale szkoda, że jest przewidywalna :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta przewidywalność to naprawdę maleńki minus w porównaniu ze świetną resztą :)

      Usuń
  4. Z racji tego że uwielbiam kryminały, zawsze z wielką przyjemnością czytam opinie na temat dobrych pozycji, które mogłabym przeczytać. A ta właśnie taką się wydaje i zapamiętam sobie ten tytuł. Szczególnie fajna jest ta XIX - wieczna epoka, lubię takie klimaty :)
    www.bookmoorning.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry kryminał nie jest zły :D A skoro i dawne epoki Cię interesują, to książki Maureen Jennings będą jak znalazł :)

      Usuń
  5. Mimo że nie bardzo lubię kryminały, to po prostu muszę przeczytać tę serię. Brzmi genialnie zachęcająco i dziwię się, że wcześniej o niej nie słyszałam. Świetny blog, zostaję na dłużej <3 Pozdrawiam Książkowa Dusza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie ja też całkiem niedawno dowiedziałam się o tej serii, a wielka szkoda :) Dziękuję za komentarz!

      Usuń
  6. Ostatnio szukam jakiegoś fajnego kryminału, a ten się świetnie nadaje :) Jestem ciekawa tej XIX wiecznej epoki... Książka wędruje na moją listę książek do przeczytania! :D

    Pozdrawiam cieplutko:*
    zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam pomóc w wyborze kryminału :D Miłej lektury!

      Usuń
  7. Myślę, że mogłaby mnie zaciekawić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie spotkałam się z tą serią, ale przyznaję, że mnie zaintrygowała ;)

    Pozdrawiam
    Intha//wielkimiliteramiikursywa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest jakoś szczególnie popularna w Polsce, a wielka szkoda, bo jak na razie jestem zachwycona :)

      Usuń

...