Święta w Wydawnictwie Kobiecym – zapowiedzi


Tak, wiem, że jest dopiero listopad. Tak, jeszcze sporo czasu do świąt. Ale doceńcie, że poczekałam chociaż, aż minie Wszystkich Świętych, zanim poruszyłam ten temat! Poza tym już nie mogłam się powstrzymać; świąteczne premiery od Wydawnictwa Kobiecego tuż tuż, a trzeba powiedzieć, że naprawdę jest na co czekać. We własnej biblioteczce mam spory deficyt typowo świątecznych pozycji, co chyba zacznę powoli zmieniać. W każdym razie: jeśli już wyobrażacie sobie, jak w wigilijny wieczór po obfitej kolacji siadacie niedaleko choinki, przykryci kocem z kakao w jednej, a z książką w drugiej ręce, to jest spora szansa, że któryś z tych tytułów będzie na tę okazję jak znalazł.


„Oświadczyny” Tasmina Perry
Premiera: 17 listopada
Opis: Romantyczna podróż w czasie z powojennego Londynu do współczesnego Manhattanu.
Rok 1958. Londyn. Georgia Hamilton kończy 18 lat i rodzice chcą, by wzięła udział w eleganckim balu debiutantek. Dziewczyna marzy jednak o tym, by zostać znaną pisarką, a nie żoną. Wkrótce wydarza się tragedia, która na zawsze przypieczętowuje jej los.
Rok 2012. Niepoprawna romantyczka Amy Carrell kolejny raz przeżywa zawód miłosny. Ze złamanym sercem, opuszczona i zdesperowana, odpowiada na ogłoszenie o damę do towarzystwa dla intrygującej starszej pani, z którą udaje się do Nowego Jorku. Jeszcze nie wie, że odkryje tajemniczą love story, która czekała pięćdziesiąt lat, zanim ktoś ją opowie.
Obłędna historia, która pochłonie cię bez reszty.

Powtarzałam to już wielokrotnie, ale powtórzę raz jeszcze: uwielbiam, kiedy kompozycja książki polega na nieustannym przenikaniu się przeszłości i teraźniejszości. To coraz częstszy zabieg, mimo to nie mam go dość. W przypadku „Oświadczyn” wprost umieram z ciekawości, co takiego stało się w życiu Georgii i w jaki sposób jej losy zostaną powiązane z Amy. O Tasminie Perry słyszałam już wiele dobrych słów, dlatego koniecznie muszę kiedyś nadrobić jej twórczość.


„Świąteczne marzenie” Amanda Prowse
Premiera: 24 listopada
Opis: Ciepła i poruszająca opowieść o miłości osadzona w świątecznym klimacie Nowego Jorku.
W dzieciństwie Meg zawsze marzyła o idealnym Bożym Narodzeniu. 
W tym roku samotna matka przygotuje baśniową Gwiazdkę Lucasowi, małemu synkowi. Na stole stanie pieczony indyk, kolędy ukoją znajomymi nutami, ogień będzie igrał w kominku, a tuż obok niego zawiśnie tradycyjna skarpeta. Magii Świąt nie zabraknie. Meg doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ona i mały Lucas poradzą sobie sami.
Jednak pewna przypadkowa znajomość nawiązana w Nowym Jorku zmieni wszystko. Intrygujący architekt Edd trwale zapisuje się w myślach Meg. I nagle wizja świąt bez mężczyzny nie wydaje się już taka przyjemna. Szkoda tylko, że ten, o którym marzy kobieta, mieszka aż za oceanem.
Czy Meg odważy się ruszyć w pogoń za głosem serca? Czy Święta spędzi tylko z synem?

Prawdę powiedziawszy skusiłabym się na tę książkę tylko ze względu na jej cudowną okładkę. „Świąteczne marzenie” będzie wprost idealne dla wielbicielek prostych, przyjemnych w odbiorze obyczajówek, które posłużą za ciekawą, lekką rozrywkę w świąteczny wieczór (oczywiście w przerwie w spotkaniach z najbliższymi). Dla mnie osobiście nie jest to „must read”, jednak gdyby tylko ta powieść wpadła mi w ręce, na pewno bym przeczytała. A potem postawiłabym ją na półce w widocznym miejscu, żeby ciągle zachwycać się okładką – i to bez względu na porę roku.


„Psiego najlepszego” W. Bruce Cameron
Premiera: 9 listopada
Opis: Najnowsza powieść autora bestsellerowej książki „Był sobie pies”.
Josh Michaels z oburzeniem odkrywa, że sąsiad podrzucił mu pod drzwi ciężarną suczkę Lucy. Nie może jednak oprzeć się uroczemu spojrzeniu brązowych ślepi i chociaż nigdy nie miał zwierzęcia domowego, postanawia przygarnąć psiaka.
Kiedy na świat przychodzi pięć niesfornych szczeniaczków, Josh zgłasza się po pomoc do lokalnego schroniska. Tam poznaje uroczą i kochającą zwierzęta Kerri, która z zapałem uczy go, jak dbać o psią rodzinkę. Wspólnie przygotowują szczeniaki do adopcji w ramach świątecznego programu szukania nowych domów psiakom ze schroniska.
Wraz z upływem czasu Josh zaczyna darzyć dziewczynę coraz cieplejszym uczuciem. Im bardziej zakochuje się w Kerri, tym bardziej przywiązuje się do futrzaków, które wniosły w jego życie mnóstwo miłości.
Kiedy zbliżają się święta i nieuchronny termin oddania szczeniaków, Josh zastanawia się, czy będzie w stanie bez nich żyć.
Najsłodsza psia historia, który wzruszy i rozbawi do łez każdego czytelnika!

To mój absolutny numer jeden z całej tej trójki. „Był sobie pies” to pierwsza przeczytana w tym roku książka, która przy okazji totalnie mnie zauroczyła. W. Bruce Cameron rewelacyjnie przedstawił historię z perspektywy psa; zasadniczo jestem kociarą, jednak nie sposób było się oprzeć barwności tej opowieści. Słysząc, że ukaże się kolejna powieść autora – mam nadzieję, że tak samo pełna ciepła i humoru – wiedziałam, że nie mogę przejść wobec niej obojętnie. Okładka jest przeurocza, dlatego liczę na to, że treść chociaż w połowie tak mnie zachwyci. 


Znaleźliście coś dla siebie? A może macie na oku jakieś inne świąteczne lektury? ;)

8 komentarzy:

  1. Sama nie wiem czy skuszę się na którąś z powieści, o których napisałaś wyżej. Raczej w święta nie czytam książek świątecznych. Czytam co mi wpadnie w rękę lub na co mam ochotę. Przez kilka lat zawsze w grudniu sięgałam po jakąś książkę Greena, więc może w tym roku zrobię tak samo :)
    Buziaki, Skryta Książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie czytanie powieści świątecznych po prostu nie wychodzi, bo z reguły przez święta staram się nadrobić jakieś zaległości lekturowe :D Ale może w tym roku się skuszę :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Za trzeci niebawem się zabieram, już nie mogę się doczekać <3

      Usuń
  3. Nie mogę się doczekać tych świątecznych tytułów :) Aż poczułam nastrój świąt, po raz pierwszy od wielu lat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam na oku wiele świątecznych tytułów, ale te z wyd. Kobiecego akurat nie znajdują się na mojej liście. :)

    OdpowiedzUsuń

...