Podsumowań ciąg dalszy... Ostatnim etapem, którym
ostatecznie zamknę 2016 rok na blogu, są seriale. Warto przypomnieć, że w ciągu
minionych dwunastu miesięcy zaczęłam ponad 20 różnych produkcji. Na dodatek większość
z nich naprawdę mi się podobała, więc wbrew pozorom wybór nie był prosty.
Przyznaję szczerze, że wolny czas spędzany w domu często przeznaczam na oglądanie,
co zresztą widać po statystyce na moim profilu na TVShow Time:
Nawiasem mówiąc, obserwujcie mnie, jeśli macie
ochotę! Konto w tej aplikacji mam od niedawna, ale bardzo ją sobie chwalę :)
Przechodząc do właściwego podsumowania, oto lista 10
najlepszych seriali minionego roku. Zaznaczam, że są to zarówno produkcje
premierowe, jak i starsze, które po prostu udało mi się nadrobić.
1.
Black Mirror
O tym tytule słyszałam, jeszcze zanim
stałam się takim serialomaniakiem. Muszę powiedzieć, że rzadko się zdarza, by
coś aż tak bardzo wbijało mnie w fotel. Każdy z odcinków BM stanowi osobną
historię: zwykle rozgrywają się one w przyszłości zdominowanej przez nowoczesne
technologie. Mówiąc bardzo kolokwialnie, serial „ryje banię” od pierwszego
odcinka. Gorąco polecam.
2.
Friends
To już chyba klasyka. Nie uwierzycie,
ale kiedyś miałam dziwną awersję do tego serialu, zwykle zmieniałam kanał, kiedy
natrafiłam na jakiś odcinek. W kwietniu wpadłam na pomysł, żeby sobie obejrzeć
i sprawdzić, o co tyle szumu (szumu, który robiły głównie moje koleżanki ze
studiów!). Teraz to moja ogromna miłość. Uśmiałam się, czasem popłakałam, a
bohaterowie stali się też moimi przyjaciółmi.
3.
Lucifer
Adaptacja komiksu, którego nigdy w rękach nie miałam. Tytułowy bohater porzuca piekło i zaczyna prowadzić nocny klub w
Los Angeles. Niespodziewanie diabeł we własnej osobie zaczyna pomagać
policjantce w poszukiwaniu przestępców. Fabuła wciągająca, a bohaterowie są
kapitalni – perełką tego serialu jest zdecydowanie Tom Ellis, który wciela się
w główną rolę. Genialny aktor.
4.
Skam
Norweska młodzieżowa produkcja, o której
dowiedziałam się z Twittera. Dla mnie to absolutny fenomen. Skam przypomina
niego brytyjską wersję Skins, tyle że ma w sobie więcej naturalności. Podczas
oglądania kolejnych odcinków można było odnieść wrażenie, że to nie gra, tylko
prawdziwe życie, które obserwujemy z ukrytej kamery. Nie pokazuje życia
nastolatków w krzywym zwierciadle, tylko prawdziwie, bez dramatyzowania.
Świetny.
5.
Stranger Things
Ten serial zdecydowanie potrafi
dostarczyć dreszczyku. Kiedy znika dwunastoletni chłopiec, nikt się nie
spodziewa, że może być w to zamieszana tajemnicza, nadprzyrodzona siła. Klimat
jak z horrorów Stephena Kinga, mroczna kolorystyka, niesamowite aktorstwo. Nie
mogłam się oderwać, zwłaszcza jeśli oglądałam wieczorami.
6.
The Crown
Serial biograficzny o losach królowej
Elżbiety II. Ogromny (ponad 100 milionów funtów) budżet zdecydowanie się
opłacił: produkcja zachwyca scenografią, szczególnie kostiumami. Do tego
wybitne kreacje Claire Foy, Matta Smitha i Johna Lithgowa. Każdy odcinek
wydawał mi się dopracowany w stu procentach, a że ma być w sumie sześć sezonów –
z pewnością będę miała jeszcze wiele powodów do zadowolenia.
7.
The Night Manager
Początkowo zupełnie mnie nie ciągnęło do
tej produkcji, ponieważ tematyka nie do końca mi pasowała – cała fabuła opiera
się na wątku dotyczącym nielegalnego handlu bronią. Przekonana dobrymi
opiniami, obejrzałam... i absolutnie nie żałuję. Serial nie tylko podejmuje
ważną tematykę, ale ukazuje ją w bardzo szczery i nieprzesadzony sposób. Warto
też wspomnieć o Tomie Hiddlestonie i Hugh Lauriem, którzy znakomicie poradzili
sobie w swoich rolach.
8.
Thirteen
Historia zamknięta w zaledwie 5 odcinkach.
Ivy zostaje porwana jako 13-latka – mija tyle samo lat, zanim udaje jej się
uciec. Bardzo barwna kreacja głównej bohaterki ujęła mnie tutaj najbardziej,
poza tym fabuła niejednokrotnie trzymała w napięciu i wyzwalała całą masę
emocji. Zakończenie również nietuzinkowe. Chętnie jeszcze kiedyś wrócę do tego
miniserialu.
9.
This Is Us
Jeszcze nie skończył się pierwszy sezon,
a ja już kocham tę produkcję. Można ją właściwie nazwać sagą rodzinną,
ponieważ bardzo szeroko ukazuje życie i codzienne problemy rodziny Pearson. Nie
zliczę, ile razy się przy tym serialu wzruszyłam, jednocześnie czując, jak
robiło się cieplej na sercu. Jeśli ktoś lubi dramaty obyczajowe, to
zdecydowanie powinien obejrzeć.
10.
Victoria
O monarchii po raz drugi, tym razem za
czasów panowania królowej Wiktorii. Nie da się ukryć, że w tym przypadku twórcy
nieco bardziej skupili się na relacjach królowej z innymi, niż na tle
polityczno-społeczno-obyczajowym, ale i tak ogląda się niesamowicie. Świetna
Jenna Coleman, piękne kostiumy, miłe dla oka zdjęcia. No i można się tego i
owego nauczyć o XIX-wiecznej Anglii.
Oglądaliście któryś z wyżej wymienionych seriali? A
może wam w minionym roku spodobał się jakiś inny tytuł? :)
Lucifer może nie znalazłby się w mojej topce ulubionych seriali, aczkolwiek uwielbiam go oglądać, głównie dla samego Lucyfera, bo aktor spisał się tutaj idealnie, jedna z lepszych postaci w ogóle.Pani Detektyw nie znoszę, ale np. Maze czy Linda to cuda! Uwielbiam je <3
OdpowiedzUsuńStranger Things to faktycznie świetny serial, trzymający w napięciu, z nutką grozy, coś co lubię. Niecierpliwie czekam na kolejny sezon. Tak samo jak w przypadku The Crown! Pierwszy odcinek w ogóle mnie nie zachwycił, ale zaczęłam oglądać dalej i przepadłam, świetny serial, a postać Winsona po prostu uwielbiam.
No i moje kochane This Is Us! Jezusiu, uwielbiam ten serial. Niby taki prosty,zwyczajny, ale strasznie działa mi na emocje, dlatego bardzo się ucieszył na wieść, że będą kolejne sezony :)
Reszty seriali nie oglądałam, aczkolwiek Black Mirror czy Skam mam w planach. Z tym drugim poczekam jeszcze pewnie trochę, aż minie na niego wielki szał, bo póki co słuchać już o tym nie mogę :D
+ dodaję cię do tvshowtime! ;)
Pozdrawiam,
BOOK MOORNING
Lucifera zawsze oglądam z prawdziwą przyjemnością, uwielbiam teksty głównego bohatera, poza tym ja po prostu kocham takie szatańskie wątki :D
UsuńFaktycznie, Winston Churchill w The Crown jest fenomenalny. A co do This Is Us, to zdecydowanie podzielam Twoje zdanie - niby taka zwykła produkcja, ale ile emocji potrafi w człowieku wywołać :D
20 seriali... tak dużo? XD Nie byłabym w stanie tyle obejrzeć raczej. I tak teraz regularnie oglądam, bo mam z kim, niemniej - i tak często jeden odcinek dziennie to max, dłużej skupić się nie mogę. A z tego zestawienia oglądałam jedynie "Friends" - chyba sezon, czy dwa i... był w porządku, ale mnie akurat średnio bawił ;) Miałam wrażenie, że te żarty są już nieco przestarzałe? W ogóle taka formuła komedii mi nie podchodzi. Poza tym zawsze jak o tym serialu słysze to mam przed oczami to: https://www.youtube.com/watch?v=yC_kGXkNpck XD
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że ja już trochę z tymi serialami przeginam, no ale takie mam uzależnienie. Gdyby nie obowiązki i po prostu inne zajęcia, to bym mogła pół dnia oglądać :P
UsuńTym filmikiem zniszczyłaś mi życie XD Tak swoją drogą, to sporo osób nie przekonuje humor w "Friends", mnie parę lat temu też to nie łapało, ale teraz się przekonałam :)
Nie oglądałam żadnego z tych seriali, ale o kilku słyszałam.
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkie, które wymieniłam :)
Usuń"Lucifer" to jeden z ulubionych seriali mojego narzeczonego, ale ja sama nie widziałam żadnego. :D Moją aktualną miłością jest "Sherlock" i "Shadowhunters". <3
OdpowiedzUsuń"Sherlocka" planuję nadrobić, a "Shadowhunters" lubię, ale niestety nie tak, by umieścić tę produkcję w podobnym zestawieniu :)
UsuńOglądałam tylko "Przyjaciół", ale nie w całości, tylko odcinki, które akurat trafiłam w tv. "Stranger Things" mnie kusi, ale na razie nie mam czasu na nowy serial. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
"Stranger Things" zdecydowanie polecam, jeśli ktoś lubi takie klimaty. A "Przyjaciół" dobrze się ogląda zarówno wyrywkowo, jak i po kolei :D
UsuńJuż Cię zaprosiłam :) Wanius, to znaczy chyba obserwuję, o tak ;)
OdpowiedzUsuńBlack Mirrow, The crown mam w planach, teraz po Twojej topce jeszcze bardziej :)
Lucifer wrócił i coś się zdarzyło, ogółem to w zeszłym roku obejrzałam pierwszy, a w tym drugi, jestem na bieżąco i coraz bardziej uwielbiam ten serial. Zabawny, niepowielający się, co raz lepszy ;)
Stranger Things wylądowało i w mojej topce, mega serial, trudno mi wypisać wszystko, za co go polubiłam ;)
Friends to klasyk, którego niestety nigdy w całości nie widziałam, choć pewnie większość odicnków. Night menager zaś przerwałam, chciałam oglądać, ale coś mi przerwało, chcę wrócić to pewne.
I na koniec zostawiłam sobie SKAM, które zaczęłam pochłaniać w tym roku i kilka dni i trzy sezony za mną, dlaczego to tak szybko się kończy, obecnie spekuluje sama ze sb, z kim będzie czwarty sezon, mam dwa typy, ale zobaczymy :)
Zaserialowanego roku 2017 :D
Pozdrawiam.
Właśnie humor w Luciferze najbardziej mnie ujmuje, oczywiście w wykonaniu głównego bohatera :D
UsuńFakt, o Stranger Things można się naprawdę rozpisać, jest wiele elementów, za które doceniam ten serial.
Też mam pewne teorie co do czwartego sezonu Skam, no ale zobaczymy, jak to będzie :D
Choć ja właściwie seriale dopiero zaczęłam oglądać (wcześniej wolałam filmy od seriali) i znam ich dość niewiele, to już mogę powiedzieć, że "Sherlock" jest moim bezwzględnym faworytem. Z wymienionych przez ciebie oglądałam jedynie "Stranger Things" i choć po pierwszym odcinku nie byłam przekonana, to dam mu szansę. Zainteresowałaś mnie "Thirteen" i chętnie na niego zerknę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńOby więcej dobrych seriali!
Pozdrawiam,
Book Prisoner! :)
"Stranger Things" rozkręca się z czasem, naprawdę :) Dla samego aktorstwa warto obejrzeć. Ja z kolei planuję nadrobić "Sherlocka", za dużo o tym serialu słyszę, żeby go pominąć ::)
UsuńO widzisz, lubię takie podsumowania, bo zdejmują ze mnie konieczność robienia żmudnego riserdżu... ;D
OdpowiedzUsuńJak skończymy z Dziewuchą Breaking Bad, zajmiemy się tym Lucyferem. Kusi również Thirteen, głównie z powodu nierozwleczonej historii! :)
O, Breaking Bad też muszę kiedyś obejrzeć :)
UsuńBlack Mirror to naprawdę dobry serial, niedawno obejrzałam specjalny odcinek świąteczny i do teraz o nim myślę ;) Jeśli spodobał Ci się Stranger Things to gorąco polecam Ci również The OA , czyli kolejne dzieło netflixa sprzed miesiąca jeśli się nie mylę ;) Ma tylko osiem odcinków, ale zdecydowanie warto. Ciągle jestem pod wrażeniem niektórych naprawdę pięknych ujęć :D
OdpowiedzUsuńKolejnym serialem wartym obejrzenia (i osadzonym w podobnym klimacie jak THE OA czy Stranger Things) jest jeszcze mało znany Beyond z tego roku. Fabuła opiera się na tym, że główny bohater budzi się po dwunastu latach spędzonych w śpiączce. Zauważa u siebie dziwne moce, wielu ludzi nagle zaczyna się nim interesować, a nieznajoma dziewczyna ostrzega go by nikomu nie ufał :D Naprawdę warto obejrzeć - wszystko trzyma się kupy, świetnie ukazano sytuację osoby po śpiączce która dopiero odnajduje się w nowej rzeczywistości, aktorzy radzą sobie bardzo dobrze, a wszystko uzupełnia fajna muzyka :)
Tak się składa, że Beyond oglądam, ale bardzo powoli, jestem dopiero po 3 odcinkach :) Na razie mam mieszane uczucia, dlatego zobaczymy, co będzie dalej. Słyszałam wiele o The OA i chyba faktycznie muszę się kiedyś za to zabrać :D
UsuńTrafiłyśmy w podobny punkt, bo ja też miałam zamiar zrobić notkę o serialach, ale tych, które zamierzam obejrzeć w 2017 :D
OdpowiedzUsuń"Stranger Things" i "The Night Manager" niesamowicie mnie przyciągają, to samo "Victoria". Po prostu muszę pokonać lenia i się za nie zabrać!
W takim razie czekam na tę notkę, może wyłapię tam coś dla siebie :D
Usuń"Victoria" jest teraz transmitowana w piątkowe wieczory w tvp1. Przedwczoraj puścili pierwszy odcinek, więc możesz go nadrobić i potem oglądać już na bieżąco :)
Tyle seriali mam do nadrobienia. SKAM to jeden z moich ulubionych na ten moment, obok Eyewitness i Teen Wolfa :)
OdpowiedzUsuńNa dodatek zgadzam się - STRANGER THINGS! GENIALNE, GENIALNE!
Resztę dopiero muszę zacząć, ale nie trzeba mnie dłużej namawiać :D
"Eyewitness"! Obejrzałam niedawno i jestem totalnie zakochana w tym serialu! <3
Usuń"Black Mirror" to chyba najlepszy serial, jaki widziałam, a przynajmniej jeden z najlepszych. Nie jest to typowa produkcja mająca dostarczyć widzom rozrywki, ale skłonić do myślenia. Producenci mają świetne pomysły na skrytykowanie społeczeństwa XXI w w taki sposób, by każda poszczególna historia była ciekawa, a jednocześnie skłaniała do myślenia i nie dawała szybko o sobie zapomnieć.
OdpowiedzUsuńLucifera uwielbiam szczególnie ze względu na Toma Ellisa, który w tej roli jest świetny, a w dodatku ten akcent... Ten sezon jest jeszcze lepszy niż poprzedni i już nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.
A Stranger Things też oglądałam, bo słyszałam wiele pozytywnych opinii. Na mnie ta historia nie zrobiła większego wrażenia. Obejrzałam cały sezon, sądząc, że może zmienię opinię w trakcie, ale serial od początku raczej mnie nudził niż zachwycał. Choć muszę przyznać, że Millie Brown gra świetnie.
Ja bym do tych seriali dorzuciła jeszcze Sherlocka, bo chociaż sezon 3 zdecydowanie mnie nie zachwycił i zdecydowanie był gorszy od dwóch poprzednich, to opłacało się czekać te 2 lata na sezon 4, który powrócił w wielkim stylu i był naprawdę świetny.
Pozdrawiam
j-majkowska
"Sherlock" dopiero przede mną"
UsuńFakt, "Black Mirror" jest wyjątkowe i nie tylko umieściłabym ten serial na liście najlepszych z zeszłego roku, ale też na liście najlepszych w ogóle, jeśli chodzi o produkcje, które do tej pory obejrzałam.
Tak, akcent Toma Ellisa jest fenomenalny! Miło go i posłuchać, i na niego popatrzeć :D
Nie każdego "Stranger things" przekonuje, mnie akurat ten klimat bardzo przypadł do gustu :)
Kocham ,,This Is Us". Naprawdę, kocham, całą duszą i sercem. Mogę powiedzieć, że to jeden z moich ukochanych serialów. Na podium stoją kolejno - ,,Supernatural", ,,Stranger Things" i ,,This Is Us". Jeszcze ani razu się na nim nie wzruszyłam, ale jest tak prawdziwy, tak kochany, tak cudowny, że... po prostu brak mi słów. Niby jest prosty, niby pokazuje coś, co wygląda jak codzienność, ale drzemie w nim tyle subtelności! <3
OdpowiedzUsuńZaczęłam oglądać ,,SKAM", nawet przetrzymałam całkiem sporo, ale ostatecznie wkurzył mnie norweski (to chyba był norweski) i sobie odpuściłam.
Ale ,,This Is Us"... Polecam gorąco.
"This Is Us" jest niesamowite, fakt. Zabierają się za ten serial, nawet nie przypuszczałam, że tak bardzo mi się spodoba :) "Stranger Things" też spełniło swoje oczekiwania.
UsuńA co do "Skam", mnie norweski nie przeszkadza, wprost przeciwnie, lubię jego brzmienie. Ale ja z kolei nie przepadam za językami azjatyckimi, dlatego rozumiem, jak to jest, kiedy język w filmie/serialu zwyczajnie przeszkadza w odbiorze :D